- Vaniilia, miło mi. - Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się lekko. - A więc Alex chcesz odprowadzić mnie do stada? Bo się zgubiłam... I nie mogę stąd wyjść.... - Dodałam zwieszając głowę.
- Oczywiście że cię odprowadzę. - Powiedział ogier i powoli ruszył przed siebie. - Od jak dawna tutaj jesteś?
- Teraz mamy południe? To tak od wczesnego rana.
- Woo, to długo... Ale chodziło mi jak długo jesteś w stadzie. - Odparł ogier.
- Aaa.. Przepraszam, no to od wczoraj.
-Mhm.. - Urwał. *Świetnie*skarciłam się w myślach *teraz pomyśli że jestem głupia, albo co gorsza nie ogarnięta*. Odepchnęłam od siebie te myśli i przyśpieszyłam.
- Wiesz za ile będziemy w stadzie? Uszy mi zamarzają... - Mruknęłam.
( No Alex co dalej? Będzie się działo? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz