Zdziwiło mnie to pytanie. Raczej często się nie spotyka koni, które pytają się, czy mogą z nami pomilczeć...
- Pomilczeć można z każdym... - odpowiedziałam cicho, przenosząc wzrok z klaczy na ziemię
- Niby tak, ale jesteś pierwszym koniem, którego spotkałam... - odparła, uśmiechając się
Prychnęłam. Niech robi co chce, ale jeżeli ma za mną chodzić i ciągle tylko nawijać o tym, jaki świat jest cudowny i piękny, jaki ten ogier jest przystojny i miły i inne takie cudawianki, niech znajdzie sobie kogoś innego do rozmowy
- Dopóki nie będziesz mówić cały czas, jest okey - odparłam, więcej nie zamierzając odpowiedzieć
(Galadriela? skąd ja to znam?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz