-Nad ranem?? - krzyknęłam tak głośno, że aż ptaki z najbliższych i nieco dalszych gałęzi wzbiły się w powietrze i odleciały hen daleko - Ja rano wolę spać, nie należę do rannych ptaszków - dodałam jeszcze dumnie
-A nie chciałabyś zobaczyć wschodu słońca na Plaży Zachodu? - spytał, uśmiechając się przekonująco w swój magiczny sposób
Przekonał mnie. Nie potrafiłam powiedzieć nie, gdy się tak na mnie patrzył.
-Oki. Ale uprzedzam rano mogę być humorzasta. - wykrzywiłam się, starając się uśmiechnąć
Free?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz