Czarna klacz wręcz podskakiwała dobrą energią. Wydaje mi się, że zwykle obce konie nie podchodzą do Ciebie tak po prostu i się przedstawiają. To było niecodzienne. Uśmiechnęłam się zakłopotana.
- Ekstra - odpowiedziałam - A ty ze stada?
Chciałam się upewnić, czy... Nie wiem, po prostu jej nie ufałam.
- Tak! - odpowiedziała entuzjastycznie klacz.
- Jestem Em - oznajmiłam po chwili niezręcznej ciszy.
W oddali usłyszałam krzyk. Nastawiłam uszy. Teraz brzmiało to na wyraźne wołanie '' Sparta ''.
Klacz też to usłyszała. Rzuciła mi przepraszający uśmiech i pognała w stronę hałasu. Znowu zostałam sama. Jednak nie na długo. Podeszła do mnie piękna klacz, która pachniała Vanilią.
< Vani :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz