-Po prostu dzisiaj jestem już zmęczony - uśmiechnąłem się do niej przepraszająco - Ale jutro będziemy biegać co sił w nogach! Jeszcze będziesz miała zakwasy, huhu - zaśmiałem się.
Uśmiechnęła się do mnie miło. Nie gniewała się. Ani trochę.
-To co, teraz wolnym stępem do jaskiń? Chyba będzie tam bezpieczniej spać. - stwierdziłem - Ewentualnie nad ranem mogę Ci zaproponować spacer po plaży. Co ty na to? - zaproponowałem
Primawera? :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz