niedziela, 20 kwietnia 2014

Od Primawery

Nadszedł poranek. Jednak pogoda była taka paskudna, że nie zamierzałam wychodzić z jaskini. Ale przecież Free zaprosił mnie na spacer! Czyżby zupełnie zapomniał? A może sam zaspał? Muszę to sprawdzić!
Ale w jego jaskini go nie było. Ze względu na to, że nie czułam się najlepiej postanowiłam zostać w jaskini. W południe sprowadzono do mnie siwą arabską klacz, która chciała dołączyć. Wtedy miałam choć trochę rozrywki. Gdy na chwilę przestało padać, wyszłam z jaskini. Szukałam długi czas Free. Nigdzie go nie było.
Znowu lunął deszcz. W ciągu paru minut moja sierść skręciła się z wilgoci i powstały loczki. To musi zabawnie wyglądać. Arabska klacz z lokami. 
-Witaj zmokła kuro! - usłyszałam obok siebie głos
To Free. Bez wątpienia.
-Powinnam być na Ciebie zła - powiedziałam, odwracając się do niego.

Free? xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz