- No... Wiesz... Ja... - Byłam zdezorientowana i bliska płaczu.
- Coś nie tak?
- Nie. - Pisnęłam. - Wiesz jesteś ładny i em czarujący.
- Dzięki - Uśmiechnął się ogier.
- Ale może gdybyśmy spędzili ze sobą więcej czasu, to bym może odwzajemniła twoje uczucia... - Urwałam i skuliłam uszy, miałam cichą nadzieję że nie skrzywdzę tymi słowami Rivera.
- Aha.
- Uraziłam cię? - Spytałam ze strachem w głosie.
(River?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz