sobota, 26 kwietnia 2014

Od Galadrieli - CD Abyss

Nagle klacz ruszyła przed siebie, ja zaś trwałam w miejscu, ani myśląc, aby iść za nią. Nie będę upierdliwa, jak ja jakaś mucha. Wiele koni stosuje taką technikę 'zaprzyjaźniania się' ja zaś wolę stać z boku i przyglądać się komuś. Klacz odwróciła się, lekko zaskoczona chyba faktem, że nie ruszyłam za nią. Przystanęła w miejscu. Ja przymknęłam oczy i oddałam się marzeniom. Chciałabym kiedyś spotkać tego jedynego ogiera... Najlepiej gdyby był pięknym karym, niczego się nie bojącym ale i troskliwym ogierem... W sumie wygląd dla mnie nie ma znaczenia. Chciałabym aby był troskliwy, odważny, błyskotliwy i oczywiście miał urok. Ale na razie nikogo takiego nie spotkałam. Zmieniłam temat marzeń. Drugim marzeniem było spotkanie klaczy, z którą mogłabym się zaprzyjaźnić. Wesoło się śmiać kiedy jest wesoło a płakać, kiedy jest smutno. To kolejne marzenie, które nie nadaje się do spełnienia.

Abyss? Brak weny xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz