sobota, 19 kwietnia 2014

Od Vaniilii - CD Alex'a

- Alex! - Krzyknęłam, byłam na skraju histerii. Ale nie mogłam go tak zostawić, po tym wszystkim co dla mnie zrobił. Zaczerpnęłam powietrza. - Idę po ciebie. 
- Jeśli w nie wejdziesz bagno wciągnie i ciebie... - Urwał ogier. 
- Masz rację, zaraz wracam. - Odpowiedziałam i pogalopowałam w stronę zamarzniętej rzeki. Z tego co za uwarzyłam lód przy bagnie jest bardzo cienki. Więc podeszłam do niego i zaczęłam skakać po nim. Oczywiście wpadłam do wody ale to było moje najmniejsze zmartwienie, jeśli szybko czegoś nie zrobię Alex zginie. Kiedy po raz pierwszy wpadłam do wody za uwarzyłam że kawałki lodu unosiły się na błocie. Wygramoliłam się i zaczęłam skakać dalej. Po 10 minutach wielki kawał lodu oderwał się od reszty, wskoczyłam do wody i pchałam go w kierunku Alexa. Cóż nie było to łatwe ani przyjemne zadanie. Śmierdzące błoto ciągnęło mnie w dół i przyklejało się do grzywy. Czasem przepływałam obok trzcin, które rozcinały mi skórę. Ale nie poddawałam się i brnęłam dalej. Na szczęście Alex był nie daleko mnie, wyglądał okropnie zbladł i przestawał walczyć z bagnem. Przysunęłam do niego lód, ogier oparł na nim głowę i ciężko dyszał. 
- Możesz przywołać tsunami? 
- Mogę, a co?
- To przywołaj je i to szybko, w tedy może nas wypchnie na brzeg. 
( Alex? Wiem, wiem beznadziejne opo, ale nie miałam pomysłu)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz