Pokręciłam głową. Wielki książę postanowił chyba wreszcie ruszyć się z miejsca i się ze mną przejść a nie gadać ciągle, kłócąc się ze mną. Albo bardziej drocząc. Kłótnią bym tego nie nazwała. Kto się czubi ten się lubi. Jak sporo w tym powiedzeniu jest prawdy, jeśli chodzi o mnie i o Free.
-Tak więc Wielki Książę Friusiu, pierwsze co ze mną zobaczysz będzie Mglisty Zakątek. Mam nadzieję, że nie wystraszyła Cię ta jakże mroczna nazwa i nie stchórzysz - znowu uśmiechnęłam się zadziornie
Siwy spojrzał na mnie poważnie, unosząc głowę. Zbierało mi się na śmiech.
-Ja, stchórzyć? - spytał, jakby nie do końca usłyszał co mówiłam - Powtórz to jeszcze raz.
-A co będę z tego miała? - zaczęłam go naśladować
-Ej, to nie jest śmieszne! - prychnął, już całkiem poważnie.
-Ej, to nie jest śmieszne! - powtórzyłam za nim, niczym echo.
Free? xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz