Tak, dzisiaj pięknie śpiewają. - Odpowiedziałam i zamknęłam oczy przysłuchując się ptakom. - Wiesz, miło jest czasem odpocząć od tych przygód.
- Mhmm..
- Możemy tutaj chwilkę zostać?
- A nie chcesz wracać do stada?
- Na razie nie... Tutaj jest cudownie. - Mruknęłam i położyłam się na trawie. - Zdaje mi się że tutaj czas płynie wolniej...
- Masz rację. - Odparł ogier i usiadł pod drzewem. Wpatrywałam się w niebo i zasnęłam. Obudził mnie dopiero Alex.
- Vanii wstawaj, i to szybko.
- Co jest?
- Pamiętasz jak mówiłaś że czas płynie tutaj wolniej?
- No tak..
- A więc, tutaj czas nie płynie.
- Co ale jak? - Spytałam przestraszona.
- Kiedy ty spałaś, ja obserwowałem las.
- I?
- I za uwarzyłem że słońce nie ruszyło się odkąd tu przybyliśmy. - Odpowiedział Alex i spojrzał w niebo. Stałam chwilę oszołomiona i wpatrywałam się w ogiera.
- Wynośmy się stąd. - Odparłam ze strachem w głosie.
(Alex? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz