sobota, 19 kwietnia 2014

Od Donny

CD
<Dzień w którym dołączyłam do stada Wiosny>
Biegnę już któryś dzień, albo raczej wolno idę. Nie mam tyle siły, nie jestem przecież trzyletnią klaczą, by mieć pełno energii. Ma już 17 lat! Co prawda to mało, jeszcze może trochę pożyję. Nawet raczej na pewno, chyba, że umrę z głodu albo wilki mnie napadną.
Nikogo nie ma. Pustka! A te tereny coś mi przypominają... Jakbym już tu była. Ten strumyk przypomina mi wodopój ze stada Zachodu. Ale tego stada już nie ma. Przecież się rozpadło.Czy to możliwe, żebym była na jego terenach. Przystanęłam przy wodopoju, pijąc wodę ze strumyka. Pyszna! Idealna do picia!
-Hallo, kim jesteś? - usłyszałam za sobą głos klaczy
Odwróciłam się. Za mną stała śnieżnobiała klacz. Kogoś mi przypominała, lecz nie wiedziałam kogo. 
-Donna - powiedziałam - Przepraszam, jeśli nie jestem tu mile widziana - oderwałam się od picia i już chciałam iść...
-Donna? - spytała klacz - Ach, to ty! - zawołała uradowana
O co jej może chodzić?
-Nie wiem o co Ci chodzi. Wyjaśnisz mi? - spytałam nerwowo

Primawera, dokończysz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz