- Witaj - Zaczęłam nieśmiało. - Wiesz jak dojść do jakiejś polanki z dobrą trawą?
- No jasne - Uśmiechnęła się promiennie klacz. - Chodź za mną.
- Dziękuję. Gdzie moje maniery, jestem Vaniilia a ty?
- Em.
- Em? Ładne i ciekawe imię. - Odparłam odwzajemniając uśmiech.
- A więc, Vaniilio od dawna tutaj jesteś?
- Mów mi Vanii, no tak od wczoraj.
- Znasz tereny stada?
- No, nie... - Powiedziałam i zwiesiłam głowę ze wstydu.
( Em? :3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz