-Ja, zmarźluch? - spytała nieco chyba urażona.
Zapadła cisza. Grobowa cisza. Jakbym tylko ja został na tym świecie i nikt więcej. Obraziła się? Coś powiedziałem nie tak? Ja tylko żartowałem! Nigdy takich słów nie mówię na serio! Ech, te klacze.
-Nie gniewaj się - przerwałem ciszę, będąc już bliżej stada - Powiedziałem to w żartach. A i zaraz będziemy już obok stada - odparłem dumnie
Vaniilia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz