-Śmiej się śmiej - odparłem, teraz już obrażony na nią - Kiedyś będę znacznie sławniejszy od samej Ciebie!
Spojrzała na mnie lekko zdziwiona, a potem przyglądała mi się jeszcze bardziej przestraszona widząc, że jestem na nią zły.
-Free - szepnęła - Proszę nie obrażaj się... To w żartac..
-Wiem - uciąłem krótko
Nagle wokół nas pojawiła sie mgła. Osnuła ona drzewa i krzaki a nawet samych nas. Nie widziałem już Primawery.
-Prima! - zawołałem wystraszony
-No to...dotarliśmy do Mglistego Zakątka - wyszeptała
-Prima! - wrzasnąłem na cały głos - Gdzie jesteś?
Primawera?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz