sobota, 19 kwietnia 2014

Od Free

Chociaż w stadzie jestem od niedawna już czuję, jakby był to mój prawdziwy dom! Albo przynajmniej coś w tym stylu. Tereny znam już prawie na wylot, może czasem zgubię się na Drodze Przeznaczenia... Tylko czasami. Poza tym... Tereny piękne, wszyscy mili... Czego chcieć więcej od życia?
Pysznej trawy!
O to nie mam się co martwić. Wystarczy, że pójdę na Białą Łąkę. Tam trawa jest cały rok i to w dodatku bardzo smaczna!
Przed południem, postanowiłem nie czekać na porę obiadową i zjeść późne śniadanie. Poszedłem właśnie na tą łąkę. Będąc na niej, schyliłem głowę i zacząłem jeść. Mmm.. Trawa po prostu przepyszna!
Gdy podniosłem głowę, już najedzony ujrzałem, że nie jestem tu sam. Parę metrów ode mnie stała gniada klacz. A że jestem dosyć otwartym i gadatliwym koniem postanowiłem do niej zagadać.
-Cześć! - zawołałem, uśmiechając się lekko
Gniada rozejrzała się dookoła siebie. Spojrzała na mnie, ale nic nie odpowiedziała.
-Jestem Free... - przedstawiłem się

Abyss, dokończysz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz