-Dobry pomysł - zgodziłem się na propozycję Vanii - Jak myślisz, która będzie najlepsza?
Rozejrzała się dookoła siebie a ja zrobiłem to samo. Chwilę później wskazała pyskiem w lewą stronę. Na najbardziej po lewej stronie dosyć szeroką ścieżkę.
-Może tamtędy? - spytała, wskazując na lewo
Spojrzałem w tamtym kierunku. Na pierwszy rzut oka, droga wydawała się być w dobrym stanie. I co najważniejsze: Nie było błota. Zgodziłem się, kiwając głową.
Ruszyliśmy kłusem w tamtą ścieżkę. Biegliśmy równym krokiem, a ja przysłuchiwałem się wspaniałemu koncertowi ptaków.
-Ładnie dzisiaj ptaki śpiewają, prawda? - zagadnąłem Vanii
Vaniilia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz