-Ach no tak... Mówisz raz na jakiś czas. Jak często robisz wyjątek i coś mówisz? Raz na dzień? Raz na dwa dni? A może raz na godzinę? - spytałem się trochu zadziornie. Chciałem sobie z nią pogadać. Może to nie będzie łatwe. Ja gadatliwy, ona cicha i spokojna.
Znowu cisza.
-Okay, odczepię się od Ciebie jak powiesz mi swoje imię. Albo przynajmniej odczepię się na chwilę - odparłem, uśmiechając się do niej
-Czyżby szantaż? - spytała, nie odwzajemniając uśmiechu
-Nie, tylko ciekawość - uściśliłem
Abyss?
A u mnie wena maluje jajka, więc też jej nie ma ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz