-Jak mówię zaczekaj to masz czekać! - rzuciłem za nią. Momentalnie się zatrzymała, pokazała mi język i powiedziała:
-A co mam się słuchać twoich rozkazów? - dodała zadziornie
Pokręciłem głową. Bardziej denerwującej klaczy jeszcze nigdy nie widziałem. No nie, może Sparta jest bardziej denerwująca. Chyba.
-Primciu... - zagadnąłem, gdy szykowała się do biegu - Ogarnijmy się, bo nigdy my tam nie pójdziemy do...jak to mówiłaś... Mglisty Zakątek. Chodźmy tam.
Tym razem nie odpowiedziała, tylko ruszyła galopem. Ja zaś za nią. Biegliśmy równym tempem jedno obok drugiego.
-Daleko jeszcze? - spytałem
Primcia? Wena jednak zwiała, chyba D:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz