środa, 4 czerwca 2014

Od Antary - CD Flamenco

Ciekawość wręcz trawiła mnie od wewnątrz ilekroć tylko powtórzyłam w myślach ostatnie słowa Flamenco... Skrzywiłam się lekko, czując wzbierającą we mnie niechęć do dawnej alfy... Żeby tak zostawić stado i sobie po prostu odejść? Co z niej za przywódczyni?!
Ponownie skarciłam się w myślach.
Antara, znowu oceniasz po pozorach, opanuj się!
-Rozumiem.-odparłam, żeby jakoś przerwać ciszę, choć niewiele to miało wspólnego z tym, co rzeczywiście w tym momencie myślałam, bo prawdę mówiąc nie rozumiałam nic. Nie zmienia to jednak faktu, że ogier ewidentnie nie chce o tym rozmawiać, a więc postanowiłam, że zmuszać go nie będę.
-Ładne tu macie tereny...-zagadnęłam, zmieniając temat, a może i nawet po cichu licząc na to, że dzięki temu ogier nieco się przełamie. -W zasadzie nie znam ich z nazw, ale i tak mi się podobają, zwłaszcza ten hmmm... wiecznie zamglony las. Wybacz, nie wiem jak się naprawdę nazywa, ale ma w sobie coś... niezwykłego.

Flamenco?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz